16 członków Hamasu nie żyje. Netanjahu: To dopiero początek
Od kilku dni trwają starcia pomiędzy Palestyńczykami a Izraelem. Nasiliły się one w niedzielę wieczorem. Wówczas ze Strefy Gazy wystrzelono w kierunku Izraela kilka rakiet, które uruchomiły systemy alarmowe w Jerozolimie. Do przeprowadzenia nalotu przyznał się Hamas. Izrael odpowiedział akcją odwetową. Konflikt się nasila, a według izraelskiego wojska to największa wymiana ognia od 2014 roku.
Benjamin Netanjahu: To dopiero początek
Jak podaje Reuters, w środę w wyniku operacji przeprowadzonych przez izraelską armię zginęło 16 członków rządzącego Strefą Gazy radykalnego ugrupowania palestyńskiego Hamas. Premier Izraela Benjamin Netanjahu przekazał, że zabity został jeden z „wyższych rangą członków islamistycznej grupy bojowników”. – To dopiero początek. Uderzymy w taki sposób, w jaki nigdy nie przypuszczali, że to możliwe – powiedział polityk. Wcześniej premier Izraela ostrzegł, że „Hamas zapłaci bardzo wysoką cenę za swoje działania”.
Hamas w oświadczeniu potwierdził śmierć „dowódcy oraz nieskalanych wojowników”. Z najnowszych informacji wynika, że w Strefie Gazy od chwili eskalacji konfliktu, do której doszło w niedzielę, zginęło 56 osób, w tym 14 dzieci. Z kolei strona izraelska informuje, że ostrzały rakietowe Hamasu spowodowały śmierć sześciu mieszkańców Izraela.